Kiedyś pisałam pozytywne teksty, a teraz co to się porobiło.
Ale może skoro to napisałam to jest jakiś już krok w górę.
Może kolejne będą na trochę wyższych poziomach energetycznych.
Czuję smutek, czuję żal
W moim sercu wiele ran
Bo mnie samą zostawiłeś
Bez litości porzuciłeś
Moje serce z bólu drży
Kamień w piersi ciągle tkwi
Jestem wściekła, jestem zła
Ta żałoba tyle trwa
Brak nadziei, cierpliwości
I powrotu do miłości
Te uczucia gubią mnie
Nie rozumiem tego, nie
Mam już dosyć tego dna
Jak się wyrwać z tego mam
Jak wybaczyć, jak zapomnieć
Coś dobrego znowu wspomnieć
Jak przywrócić dobry stan
Pozbyć się tych wszystkich ran
Jak mam doznać przebudzenia
Umysł pragnie mój olśnienia
Kochać to co teraz mam
i zażegnać niski stan
Być tu i teraz, nie wracać tam
I nie otwierać ciągle tych ran
Osiągnąć spokój, wrócić do siebie
Aby się znaleźć na powrót w Niebie
Zażegnać smutki, żale, tęsknoty
I znów do Życia nabrać ochoty
Uczucia, które się pojawiły
Niech będą pyłem marnym tej chwili
Niech się obrócą w proch tej nicości
Znikną w ciemnościach mojej słabości
Niech to wykrzyczę, wyrzucę z siebie
I nie obwiniam za to już Ciebie
Pragnę już w końcu zaznać spokoju
Nie chcę już w Życiu tylu wybojów
Poczuć znów miłość, radość, ochotę
No i zażegnać niszczącą tęsknotę
Powrócić do siebie, takiej sprzed lat
Gdy w moim Życiu był Piękny Świat...
Kto mi pomoże, nadzieję da
Czekam i czekam, a to wciąż trwa.....
***
Wiadomo, że jakaś korekta by się przydała i małe poprawki
To jest drugi wiersz trochę bardziej pozytywny.
Ten poprzedni był bardziej dołujący.
Ja się w nocy budzę i piszę.
Nie wymyślam tych wierszy zbytnio.
same mi się te myśli jakoś w rymy układają.
To jakieś olśnienie i wena twórcza chyba jest.
A myślę, że to świadczy o tym, że pomału coraz lepiej ze mną jest.
Budzę się w nocy i spać nie mogę
Jak się zjednoczyć mam z moim Bogiem
Wyciszyć duszę, poszukać wytchnienia
Mój umysł pragnie już zapomnienia
Jak już zażegnać ten ból i trwogę
Z powrotem wkroczyć na dobra drogę
Odpędzić myśli szare i bure
To wszystko co jest w życiu ponure
Mój Kompas Szczęścia by tu się przydał
Który by drogę dobrą wskazywał
Drogę do Szczęścia, Ścieżkę Miłości
Uczucie Piękna, Dobra, Miłości
Uczucie Szczęścia, szukaj go w sobie
Jak je odnaleźć Serce podpowie
Posłuchaj ciszy, szumu strumienia
Może w ten sposób doznasz olśnienia
Skieruj swe myśli na dobre tory
I nabierz w życiu zdrowej pokory
Pomyśl o dzieciach, wnukach przyrodzie
Posłuchaj ptaków, zanurz się w wodzie
Wyjdź ze skorupy, opuść swój cień
Przywitaj słońce, przywitaj dzień
Wyjdź dziś do lasu przytulić drzewa
Czy już to słyszysz?
Twa dusza śpiewa :-)