poniedziałek, 25 października 2021

Poezja kowidowa, antylogdaunowa :-)

 

Poezja kowidowa, antylogdaunowa :-)
Nie róbcie ludziom więzienia
Nie róbcie życia nie do zniesienia
Człowiek, człowieka potrzebuje
Bratniej duszy mu brakuje
Nie twórzcie zbiorowej paranoi
Co w głowach ma się uroić?
Samotność, pustka, bezwład, depresja?
Kłębiące się w koło myśli? Obsesja?
Kto i po co cel taki ma?
Dąży do rozsiewania zła.
Macie trzecia wojnę. Kolejnego hitlera.
Opamiętajcie się ludzie
zamiast kowida dopadnie was cholera!!!
Ps. A jeśli to będzie cholera.
To i tak wszak kowid.
Innych chorób nie ma 😉
Autor: Agnieszka S.

czwartek, 10 czerwca 2021

Wiersz dla Anety

 

Koleżanka nasza Aneta Celina pisze wiersze dla znajomych.
Więc ja postanowiłam napisać o niej. Poniżej ten wiersz:
 
Aneta to jest niezłomna kobieta.
Syna sama wychowuje.
Na 5 etatów pracuje.
Mamą swoją się zajmuje
I energią ogromną emanuje
Optymizm i energia ją rozpiera
Dzięki temu koleżanki swe wspiera
Czasami upada, bo sił jej brakuje
I wsparcia od bratniej duszy potrzebuje
Jednak się podnosi, bo Bóg nad nią czuwa
I przeszkody z jej drogi powoli usuwa ....
Ciąg dalszy wiersza tylko dla bliskich znajomych
i wtajemniczonych .....

Lubię to!
Komentarz
Udostępnij

poniedziałek, 14 grudnia 2020

Wiersze o chęci wyjścia z cierpienia

Kiedyś pisałam pozytywne teksty, a teraz co to się porobiło. 

Ale może skoro to napisałam to jest jakiś już krok w górę.
Może kolejne będą na trochę wyższych poziomach energetycznych.



Czuję smutek, czuję żal
W moim sercu wiele ran

Bo mnie samą zostawiłeś
Bez litości porzuciłeś

Moje serce z bólu drży
Kamień w piersi ciągle tkwi

Jestem wściekła, jestem zła
Ta żałoba tyle trwa

Brak nadziei, cierpliwości
I powrotu do miłości

Te uczucia gubią mnie
Nie rozumiem tego, nie

Mam już dosyć tego dna
Jak się wyrwać z tego mam

Jak wybaczyć, jak zapomnieć
Coś dobrego znowu wspomnieć

Jak przywrócić dobry stan
Pozbyć się tych wszystkich ran

Jak mam doznać przebudzenia
Umysł pragnie mój olśnienia

Kochać to co teraz mam
i zażegnać niski stan

Być tu i teraz, nie wracać tam
I nie otwierać ciągle tych ran

Osiągnąć spokój, wrócić do siebie
Aby się znaleźć na powrót w Niebie

Zażegnać smutki, żale, tęsknoty
I znów do Życia nabrać ochoty

Uczucia, które się pojawiły
Niech będą pyłem marnym tej chwili

Niech się obrócą w proch tej nicości
Znikną w ciemnościach mojej słabości

Niech to wykrzyczę, wyrzucę z siebie
I nie obwiniam za to już Ciebie

Pragnę już w końcu zaznać spokoju
Nie chcę już w Życiu tylu wybojów

Poczuć znów miłość, radość, ochotę
No i zażegnać niszczącą tęsknotę

Powrócić do siebie, takiej sprzed lat
Gdy w moim Życiu był Piękny Świat...

Kto mi pomoże, nadzieję da
Czekam i czekam, a to wciąż trwa.....                                                                                                                

 

                                                                         ***

 

Wiadomo, że jakaś korekta by się przydała i małe poprawki
To jest drugi wiersz trochę bardziej pozytywny.
Ten poprzedni był bardziej dołujący.
Ja się w nocy budzę i piszę.
Nie wymyślam tych wierszy zbytnio.
same mi się te myśli jakoś w rymy układają.
To jakieś olśnienie i wena twórcza chyba jest.
A myślę, że to świadczy o tym, że pomału coraz lepiej ze mną jest.


Budzę się w nocy i spać nie mogę
Jak się zjednoczyć mam z moim Bogiem

Wyciszyć duszę, poszukać wytchnienia
Mój umysł pragnie już zapomnienia

Jak już zażegnać ten ból i trwogę
Z powrotem wkroczyć na dobra drogę

Odpędzić myśli szare i bure
To wszystko co jest w życiu ponure

Mój Kompas Szczęścia by tu się przydał
Który by drogę dobrą wskazywał

Drogę do Szczęścia, Ścieżkę Miłości
Uczucie Piękna, Dobra, Miłości

Uczucie Szczęścia, szukaj go w sobie
Jak je odnaleźć Serce podpowie

Posłuchaj ciszy, szumu strumienia
Może w ten sposób doznasz olśnienia

Skieruj swe myśli na dobre tory
I nabierz w życiu zdrowej pokory

Pomyśl o dzieciach, wnukach przyrodzie
Posłuchaj ptaków, zanurz się w wodzie

Wyjdź ze skorupy, opuść swój cień
Przywitaj słońce, przywitaj dzień

Wyjdź dziś do lasu przytulić drzewa
Czy już to słyszysz?

Twa dusza śpiewa :-)

 

 

 

sobota, 2 listopada 2019

Powiedz za co mnie kochasz?


Powiedz za co mnie kochasz?

Czy kocha się za coś? Czy kocha się za nic? Czy może kocha się za to, że ktoś po prostu Jest?

Myślę, że wiele Par, a może nawet prawie wszystkie rozmawiały na ten temat. Zadawały sobie takie pytania.

Pytamy - tak myślę - o to wtedy gdy mamy gorszy nastrój, mniejszą pewność siebie. Dlatego, by usłyszeć coś miłego o sobie, by poprawić sobie samopoczucie, poczuć się pewniej, lepiej. By poczuć się kochanym, gdy zaczynamy w to wątpić.

Ja często pytałam o to Darka. On jakoś niechętnie o tym mówił. Mówił nie w taki sposób w jaki ja, chciałam to usłyszeć. Nie spełniał moich oczekiwań i przez to nie czułam się lepiej. Denerwowałam się nawet i czasami były przez to konflikty.

Czy też doświadczyliście czegoś takiego? Jeśli tak to nie należycie do wyjątków.

Darek mówił: „Kocham Cię za to, że Jesteś. Mogę Ci powiedzieć za co Cię lubię, co w Tobie cenię, co mi się w Tobie podoba, a nie za co Cię kocham.”

Nie byłam usatysfakcjonowana jego odpowiedzią. Byłam nawet zła, bo nie usłyszałam tego, co chciałam usłyszeć. Czegoś miłego o sobie, by poczuć się lepiej, pewniej.
Nie spełniało to moich oczekiwań i wzbudzało frustrację.

Dopiero po jakimś czasie - nie pamiętam już kiedy - coś sprawiło, że to zrozumiałam. Coś mnie natchnęło do tych przemyśleń. Zaczęło mi się to układać logicznie w głowie.

Odzyskałam spokój po tych przemyśleniach, bo dopiero odkryłam o co chodzi w powiedzeniu: "Kocham Cię za to, że Jesteś".

Kiedy spotykamy, poznajemy pewną osobę - nie wiadomo do końca dlaczego i z jakiego powodu czujemy do niej sympatię. Czujemy jakieś ciepło, bliskość, jakieś uczucie, którego do końca nie można wytłumaczyć słowami. Czujemy się przy sobie tak, jakbyśmy znali się od dawna. Rozumiemy się bez słów.

Myślę, że te odczucia - to jest właśnie Miłość. Czujemy to nie wiedząc do końca za co i dlaczego. Tak się stało i tak po prostu jest. Tego się nie da zaplanować. Nie można zakochać się, poczuć to na siłę. To jest spontaniczne. To nie jest zdroworozsądkowe, wytłumaczalne rozumowo. To jest duchowe i płynące prosto z serca.

Dopiero po jakimś czasie poznajemy lepiej tą osobę. Jej cechy - zarówno cechy pozytywne jak i negatywne.
Poznajemy się i wtedy dopiero możemy powiedzieć, że to, czy tamto nam się podoba w niej/w nim, to lubię, tego nie lubię. Mówimy wtedy często, że za to czy za tamto ją/jego kochamy, że to, czy tamto mnie w niej urzekło.

A to odczucie, które jest w nas głęboko obecne, jest ono bez względu na te cechy, które dana osoba posiada. One nie są miernikiem i wyznacznikiem Miłości.

Każdy ma wady, których nie lubimy, które mogą denerwować, drażnić. Ale to nie ma wpływu na Miłość.

Przez te wady nie przestaniemy kogoś kochać. Nie przestaniemy tej osoby darzyć Miłością.

Możemy kogoś lubić za coś lub nie. Miłość jednak to jest coś większego, coś głębszego - czego nie da się tak łatwo wytłumaczyć używając słów, które pochodzą z umysłu.

Miłość jest czymś duchowym, czymś co się czuje. Czymś czego umysł człowieka nie ogarnie do końca.

Czasami kocha się kogoś mimo tego, że ma wiele cech, których nie możemy zaakceptować. Są to cechy, prze które z różnych względów nie pozwalają nam być z tym człowiekiem. I czasami lepiej jest nawet się rozstać.

Jednak mimo rozstania Miłość zostaje. Nie można się na siłę odkochać. Choć tak wielu próbuje to zrobić koncentrując się na wadach danej osoby i pomijając jej zalety.

A Miłość to jest coś innego niż to jaką masz osobowość i charakter. Coś innego niż to jak wyglądasz i jak się zachowujesz.

I tak do końca z poziomu naszego umysłu jest niewytłumaczalne. Dlaczego właśnie do tego człowieka i przy tym człowieku poczuło się to ciepło, tą radość, to szczęście, ten sens i chęć bycia razem?

Miłość to stan, który sprawia że życie staje się inne, pełniejsze, barwniejsze, bardziej kolorowe i satysfakcjonujące.

To właśnie moim zdaniem jest Miłość :-)

I jeszcze piosenka na ten temat.
Zapraszam do wysłuchania:
https://ising.pl/nagranie/1cm9ril5mbb,Ania_Wyszkoni-Zapytaj_mnie_o_to_kochany



niedziela, 8 września 2019

Przyjaciel - Asher Quin


Poniżej link do YouTuby gdzie można posłuchać piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=YZDqifPl3as


Przetłumaczyłam tą piękna piosenkę. 
Może nie za super, bo z moim angielskim nie jest najlepiej ale najważniejsze żeby tłumaczenie oddało sens tego pięknego przesłania.
Jeśli znajdzie się ktoś kto zrobi korektę to byłoby super :-)

Asher Quinn

Przyjaciel taki jak Ty

Czasami, gdy cierpię ze smutku. 

Gdy trwa walka w moim sercu i duszy.

Potrzebuję Ciebie, żebyś mnie przytulił swoimi ramionami.

To jest chwila, którą cenię, moment, kiedy wiem, że poruszasz dla mnie świat.

Więc jeśli weźmiesz moje drżące ręce, podniesiesz mnie na wyższy poziom.

Nie, nie mogłem tego zrobić sam

Nie, nie bez zaufanego przyjaciela takiego jak Ty.

Jeśli jestem poszukiwaczem, to jesteś moim wschodem słońca

Mój wybawicielu i przewodniku.

Jesteś moim schronieniem w czasie burzy

Tak bardzo cię kocham

Jesteś moja bratnią duszą i moim bliźniaczym płomieniem

Moim kocem i moim szalem

Moim świecącym światłem z nieba

I mam nadzieję, że dam ci coś dla twojego serca

Błogosławieństwo innej wyższej siły

Potem mogę to zaśpiewać ze szczytów gór 

Jestem błogosławiony, że mam takiego przyjaciela jak ty

Kocham cię, kocham cię

Ufam Tobie w moim życiu

Będę zawsze za tobą podążał

Aż w końcu położę się i umrę.

Wtedy wyślę do Ciebie złoty płomień miłości

Gdzie on wyląduje wyrośnie drzewo

I to będzie nasze święte miejsce

Błogosławione przez Ciebie i przeze mnie

Czuję, że od zawsze Cię znałem

Czuję i znam Cię w swoim sercu

Twoja historia jest moją historią

Idziemy tą samą ścieżką

Oczekując na odkupienie

Jesteśmy dwojgiem dzieci w drodze

Próbujących odnaleźć drogę do domu

Jestem tak wdzięczny, że jestem z tobą

Mogę być sobą przy Tobie

Przyjdź i połóż swą głowę na moich kolanach

Cieszę się, że mam takiego przyjaciela jak ty

Możemy powiedzieć, co naprawdę czujemy

Ta prawda może zerwać wiele łańcuchów

I otworzyć wiele drzwi

Uwierzyć w to co niewidzialne 

I mówić to co niewypowiedziane

To jest na wagę złota

Doceniam twoją szczerość

Cenię to, co mówisz i robisz

Daję miłość za darmo, nie chcę niczego w zamian

Ponieważ pokładam moją wiarę w przyjacielu takim jak Ty

Widzisz mnie i słyszysz mnie

Dajesz mi czas na zebranie moich myśli

Rozumiemy się wyraźnie

w języku, którego nigdy nas nie uczono

Odkryłeś mnie, a potem ja Ciebie

i razem odkrywamy coś nowego

Trzecią siłę w nas i wokół nas

Siłę wyższą

Co to jest? Co nas wiąże?

Czym jest to wezwanie do modlitwy?

Czym jest ten akt dobroci?

Który umożliwia nam  dzielić się nim z innymi?

Nie wiem dokąd to prowadzi

Nie znam pory dnia

Wiem tylko, że moje serce krwawiło

Ale w końcu się spotkaliśmy

Kocham Cię, Kocham Cię

Ufam Ci w moim życiu

Pójdę z Tobą niekończącą się autostradą

Aż w końcu położę się i umrę

Lubię Ci mój przyjacielu

środa, 28 sierpnia 2019

Świadome Życie - Zwycięskie piosenki w konkursie

Oto obiecane dwie zwycięskie piosenki w konkursie Nie sposób było wybrać jednej.
Obie są piękne i obie zupełnie inne więc nie da się ich porównać.
"Świadome Życie" Wykonanie Małgorzata
"Świadome Życie wykonanie Beata Dudek
Gratuluję również pozostałym wykonawcom. Było wiele ciekawych wersji piosenki i wiele wyróżnień.
Wyróżnionych piosenki można posłuchać na Facebooku na grupie "Lubię Śpiewać, Grać i Tańczyć"
Tekst i melodia utworu Agnieszka Skraskowska na podstawie książki Johna Maxwella o tym samym tytule.



Jeśli wspierasz życie...


Poezja kowidowa, antylogdaunowa :-)

  Poezja kowidowa, antylogdaunowa :-) Nie róbcie ludziom więzienia Nie róbcie życia nie do zniesienia Człowiek, człowieka potrzebuje Bratnie...